Zmiany w zarządzaniu budżetem domowym

Rok 2022 szczególnie trudny pod względem finansowym

Zarządzanie finansami, również tymi domowymi, jest trudne w czasach charakteryzujących się dużą zmiennością. Ostatnie dwa lata trudno nazwać przewidywalnymi. Pod koniec lutego 2022 r. sytuacja skomplikowała się dodatkowo i w jeszcze większym, niż w poprzednich miesiącach, zakresie.

Sytuacja gospodarcza i społeczna po stanie epidemii nie należy do najłatwiejszych pod wieloma względami – jednym z najbardziej negatywnych jej skutków jest rosnąca coraz dynamiczniej inflacja, a co za tym idzie – kolejne podwyższanie stóp procentowych NBP, co przekłada się na wyższe raty spłacanych kredytów i na ocenę zdolności kredytowej osób, które są zainteresowane zaciągnięciem tego typu zobowiązań.

Z drugiej strony – inflacja „zjada” również nasze oszczędności. Wybuch wojny na Ukrainie zdecydowanie pogorszył stan niepewności, m.in. finansowej, pośrednio – także w Polsce i w całej Europie.

Jak w takich warunkach – niepewności i mało optymistycznej perspektywy finansowej – zarządzać racjonalnie domowym budżetem?

Zmieniamy finansowe priorytety

Odkąd wzrost inflacji jest coraz bardziej zauważalny, wiele osób wstrzymało się z zaciągnięciem kredytu hipotecznego, szczególnie tego, który w ostatnich latach cieszył się w Polsce największą popularnością, czyli z oprocentowaniem zmiennym.

W pierwszym kwartale 2022 r. dał się zauważyć wzrost zainteresowania kredytami ze stałym oprocentowaniem, co jednak ogólnie nie przekłada się na duże zainteresowanie kredytami w ogóle.

Zmieniło się również nasze nastawienie do oszczędzania, a raczej form takiej aktywności finansowej – wiele osób decyduje się na nieodnawianie lokat i niezakładanie nowych – trudno się temu dziwić, nawet najwyższe proponowane obecnie przez banki oprocentowanie produktów oszczędnościowych (ok. 3 proc.), nie zachęca do deponowania wolnych środków finansowych, na tak niekorzystnych warunkach.

Ale to nie wszystkie zmiany w zarządzaniu domowymi budżetami w Polsce. Wyraźnie zaczynamy oszczędzać, ale… na czym? Staramy się rzadziej tankować samochód, co jest powodowane bardzo wysokimi cenami paliwa, rezygnujemy również częściej z finansowania celów rozrywkowych. W różnych badaniach respondenci wskazują np. na to, że w tym roku zrezygnują z zagranicznych wakacji.

Więcej środków przeznaczamy na zapasy – w obawie (uzasadnionej) przed dalszymi wzrostami cen. Wiele osób decyduje się także na kupowanie walut obcych, które są uznawane za bardziej stabilne niż złoty, nadal większą popularnością cieszy się złoto inwestycyjne.