Szczyt sezonu wakacyjnego – czy jest szansa na odrobienie strat w branży turystycznej?

Nie tak entuzjastyczne lato…

Wakacje 2022 miały być bardziej udane niż w ostatnich dwóch latach. Nie jest tak jednak do końca, co najbardziej martwi branżę turystyczną, która najbardziej ucierpiała na lockdownach i poddaniu życia społecznego, w różnych jego wymiarach, wielu obostrzeniom, związanym ze stanem epidemii.

Wakacje w tym roku miały pozwolić zarówno restauratorom, biurom podróży, przewoźnikom, jak i hotelarzom na „odbicie” się finansowe. Niestety, jak doskonale wiemy, w międzyczasie doszło do kolejnych kryzysów, które znacznie ograniczyły możliwości finansowe wielu potencjalnych klientów zainteresowanych dłuższymi wyjazdami wakacyjnymi.

Nawet, jeśli się na nie decydujemy, statystyki pokazują, że większość z nas ogranicza wydatki na dodatkowe atrakcje. W tym roku, podobnie jak w ciągu dwóch ubiegłych lat, preferujemy również wypoczynek w kraju, co akurat jest prawdopodobnie jedynym plusem dla rodzimej branży.

Do zagranicznych wojaży zniechęca przede wszystkim kryzys na rynku lotniczym, który również jest pokłosiem obostrzeń związanych z pandemią. Jak wiadomo – w związku z nimi zwolniono wiele osób, które do początku roku 2020 pracowały w branży lotniczej. Tej luki na rynku pracowniczym nie da się szybko zapełnić, w związku z tym nie ma co liczyć na to, że w najbliższym czasie jakość obsługi pasażerów polepszy się.

Inflacja, kryzys finansowy i polityczny

Na to, co aktualnie, czyli w szczycie sezonu wakacyjnego, dzieje się na rynku usług turystycznych wpływ ma nie tylko efekt rozwiązań, które przyjęto w związku z pandemią, ale również rosnąca od miesięcy inflacja i działania zmierzające do jej redukcji, czyli stałe podwyższanie stóp procentowych.

W związku z kryzysem ekonomicznym i pośrednio również politycznym, generowanym przez różne czynniki (oprócz wyżej wymienionych – również wojną na Ukrainie), wiele osób dysponuje mniejszą ilością środków, które mogłyby przeznaczyć np. na rekreację i wypoczynek.

W obliczu niepewnej przyszłości decydujemy się także na oszczędzanie, w mniejszym stopniu będąc zainteresowanym wydawaniem pieniędzy na towary i usługi, które nie są niezbędne.

Łatwo sobie wyobrazić, że wydatki wakacyjne nie są w obecnej sytuacji priorytetowe.

Jak wynika z badań przeprowadzanych przez różne ośrodki, m.in. dla Rejestru Dłużników BIG Monitor (badanie Quality Watch) – w roku bieżącym na dłuższy wyjazd wakacyjny nie zdecydowało się ponad trzydzieści procent Polaków, co oznacza kilkunastoprocentowy wzrost, w porównaniu z rokiem ubiegłym.

To zły prognostyk dla branży turystycznej, która najbardziej straciła w ostatnich dwóch latach i nie wygląda obecnie na to, żeby podczas wakacji mogła znacząco odrobić straty.