Kryzys w branży browarniczej?

Rynek piwa w najgorszej sytuacji od lat

Ostanie dwa lata nie były najlepsze dla wielu branż, nie tylko gastronomicznej, hotelarskiej, czy turystycznej, ale – jak się okazuje – również browarniczej.

Rynek piwa zmaga się nie tylko z problemami, które powstały w związku z ogłoszonym na świecie stanem pandemii i wieloma obostrzeniami oraz lockdownami, ale również z czynnikami, które pośrednio z nich wynikają – mowa tu przede wszystkim o rosnącej dynamicznie inflacji.

Oczywiście do wszystkich problemów ostatnich lat, „doszedł” kolejny, czyli wojna za naszą wschodnią granicą.

Być może w ferworze ostatnich zmian, w tym podatkowych, wprowadzonych przez „Polski Ład”, który równie szybko jak był wprowadzony, niemal „znika”, z uwagi na już zapowiedziane liczne korekty… przeciętny konsument, któremu złoty trunek nie jest obcy, zapomniał o… podwyżkach akcyzy, zapisane w ustawie…

Wszystkie te czynniki wpływają bardzo negatywnie na rynek piwowarski, a co za tym idzie – w niedługim czasie kłopoty te będą odczuwalne również przez klientów. Czy w Polsce zabraknie piwa? A jeśli nie – jakie podwyżki nas czekają?

„Piwne” tąpnięcie

Do niedawna rynek piwa w Polsce rozwijał się doskonale. Obroty były coraz wyższe, a oferta coraz bardziej różnorodna – oprócz najpopularniejszych gatunków piw, coraz większą popularnością cieszyć się zaczęły także piwa smakowe i „niszowe” – produkowane przez lokalne, małe browary, które zaczęły powstawać w wielu regionach Polski, znajdując wiernych koneserów.

Dobre prognozy zmieniły się w ostatnich kilkunastu miesiącach. Dziś możemy już mówić o tąpnięciu – odnotowano spadek największy od dziesięciu lat.

Niestety, trudno się spodziewać „odbicia” w najbliższym czasie. Dystrybucji piwa w Polsce nie sprzyja m.in. zamykanie wielu małych sklepów spożywczych, które, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę, stanowią istotną „rubrykę” w sprzedaży piwa.

W związku z tym, że wiele z nich kończy swoją działalność – zmniejsza się też sam rynek dystrybucji piwa, które w przeciwieństwie do alkoholi wysokoprocentowych wykazuje właściwości zdrowotne i na pewno nie byłoby korzystnym zbyt częste zastępowanie go innymi gatunkami napojów „procentowych”.

Wzrost kosztów produkcji musi się finalnie odbić na końcowej cenie produktu. Firmy browarnicze wydają dziś o wiele więcej zarówno na surowce, jak i na sam proces produkcji (energia, woda, praca).

Trudno się dziwić, że w obecnej sytuacji coraz bardziej dyskusyjne staje się podwyższanie akcyzy na piwo. Być może presja producentów spowoduje, że rząd wycofa się z wprowadzonego jakiś czas temu zapisu ustawowego, zakładającego sukcesywne podwyższanie tego podatku przez następnych kilka lat.